środa, 25 grudnia 2013

Wesołych świąt!


Przede wszystkim w tej notce chciałam wam wszystkim złożyć życzenia, bo to jest najważniejsze!
Wszystkiego dobrego, dużo, dużo zdrowia, szczęścia, pomyślności i oby rok 2014 był lepszy od 2013!


Wczoraj obżarłam się na wigilii, czuję się jak kulka, albo bardziej klimatycznie- jak bombka.
A dzisiaj jestem po śniadaniu u dziadka, nikt się mnie nie czepił i nikt mnie aż tak nie zdenerwował (Kacper mnie wycałował i ten gest ręki, aw co się z nim stało???). Życzenia od Olki chyba się sprawdzają :D

Dostałam kasę, słodycze. To mi wystarczy.

No i obiecane zdjęcie cudownych skarpet od Oli!!








czekam na 3000 wyświetleń, aw aw aw

piątek, 20 grudnia 2013


Jestem po wigilii klasowej, o dziwo nie była taka zła. Myślałam, że będzie gorzej z życzeniami i tak dalej. Miłość do mojej klasy wciąż wzrasta. Cieszę się, że to właśnie tacy ludzie w niej są, szkoda tylko, że kilka osób odpadnie lub przepisze się. Będzie nudno...


Wczoraj przyszła mi świąteczna kartka od Izy!




Dzisiaj przyszła mi paczka od mojej ukochanej Oli. Dostałam świetne grube skarpety świąteczne, bo w śnieżynki i renifery + kartka. Jeśli uda mi się zrobić jutro zdjęcie to je tu wstawię.

Jeszcze czekam na kartkę od Lily i Tomka (wykonał ją sam, wow).

Poza tym jeszcze muszę dokupić słodycze do prezentu dla Anity.
Jutro czeka mnie dużo sprzątania w domu, chciałabym też ubrać choinkę, ale raczej zajmę się tym w niedzielę/poniedziałek.

Pozdrawiam i póki co wesołych przygotowań do świąt!

sobota, 7 grudnia 2013

czuję święta!

Doczekałam się weekendu, naprawdę tęskniłam za wolnym. Co prawda już niedługo będę miała bodajże cztery tygodnie wolnego, ale dwa dni teraz są dla mnie zbawieniem.

To co się dzieje za oknem, jest szaleństwem. Nie przepadam za zimą, a tym bardziej nie przepadam za wichurami i śnieżycami. Oglądając zdjęcia i filmiki zniszczeń po Ksawerym robi mi się strasznie przykro. Ludzie pozostają bez domów, a wiatr mimo, że miał się dziś uspokoić dalej przewraca drzewa i wyrywa płoty. Całe szczęście, że mieszkam w takiej miejscowości, gdzie wiatr można uznać za "słaby", choć muszę przyznać, że pierwszy raz jestem świadkiem takiej pogody za moim oknem...

Idą święta, idą... a ja jeszcze nic nie kupiłam rodzicom pod choinkę. Muszę też kupić kartki i powysyłać moim wirtualnym przyjaciołom. Kręci mnie już ubieranie choinki, robienie ciastek i tak dalej, tylko czekać! :)

Pozdrawiam.