niedziela, 27 stycznia 2013

Nothing else matters





Nie lubię wieczorów. A już tym bardziej niedzielnych wieczorów.
Obawy przed jutrzejszym dniem, szkoła sroła i kolejne problemy.

Nie lubię swoich snów ani myśli- za dużo w nich Ciebie.
A miało być tak dobrze.

14 dni.

So close no matter how far, and nothing else matters.






piątek, 25 stycznia 2013

Things will get better.. in time.

26.12.2012.
26.01.2013.
Cholerny.

Miesiąc.

Nie mówię nic.
Bo wiem, że nie umiem przy Tobie być tak, jak chcę i to rozumiem, 
ale nie mogę, bo każdy dzień zabija sen z powiek.
Każdego dnia myślę co zrobię, gdy spotkam Cię.
I nie wiem co powiem.
Zabłądzę gdzieś we śnie i mi powiesz dopiero tam, 
że chcesz bym był co dzień przy Tobie.
Sprawia lęk, że boję się co powiesz.
Zapomnieć chcę i ciągle nie mogę,
bo myślę wciąż
i myślę
o Tobie.
Ból przekracza moją wyobraźnię, chcę już, żeby sobie poszedł.
Bo tak naprawdę za dużo pozostało tu po Tobie.

Uwielbiam witać nowe dni płaczem przez bolącą kość ogonową, kręgosłup i cały bok.


No po prostu uwielbiam. Może chociaż jutro będzie inaczej i nie będę musiała nakładać butów na leżąco, 
a nakładanie skarpetek nie będzie trwało dziesięciu minut.
Ahhh...














niedziela, 20 stycznia 2013

"Ty i ja.. trzy metry nad niebem."



Teraz gdzie się nie popatrzy tam wszędzie dobre opinie na temat filmu Trzy metry nad niebem i jego drugiej części Tylko Ciebie chcę. Dlatego też, dzięki tym 9436479 opiniom zdecydowałam się w końcu obejrzeć pierwszą i drugą część. Pierwsza część moim zdaniem jest o wiele lepsza, w drugiej drażni mnie praktycznie wszystko. Co prawda, nie wiem co ze mną jest nie tak, że jakoś nie popłakałam się w żadnym momencie mimo, że w każdej innej opinii było, że "ryczało się, aż koszulka była mokra".
Ale jakby nie było, polecam!
 Pierwsza część: 9/10 - ze względu na wkurzanie się raz na niego, a raz na nią, emooocje :D
Druga część: 7/10 - irytowała mnie Gin, Babi też, a nawet sam Hache, chyba wolałam go porywczego i jako takiego "chama" niż takiego jaki był właśnie w drugiej części po zmianie.
Przez Trzy metry nad niebem miałam jakiś skomplikowany sen, polegający głównie na jeżdżeniu na motorze. Mam nadzieję, że chociaż dziś nie będzie mi się nic takiego śnić po obejrzeniu Drive z Ryan'em Gosling'iem, bo jakoś mi się nie widzi zabijanie innych :D

Tydzień przesiedziałam w domu, ale niestety jutro już muszę iść do szkoły.
Nowy semestr, nowe nieprzygotowania! :D
W tym tygodniu trzy sprawdziany, jutro- polski.
Dlatego też jeszcze dziś przed pójściem spać muszę trochę poromansować z książką i zeszytem.
Jeszcze jest kilka godzin, więc może zdążę obejrzeć znów jakiś film.
Maybe, maybe :)



-Jestem szczęśliwa. Nigdy w całym moim życiu nie czułam się tak dobrze. A ty?

-Ja? Ja czuję się znakomicie.
-Tak, że mógłbyś palcem dotknąć nieba?
-Nie, nie tak.

-Jak to nie tak?

-O wiele wyżej. Co najmniej trzy metry nad niebem.









środa, 16 stycznia 2013

TOP 20


Wszyscy wstawiają swoje ulubione piosenki, wstawię i ja!

TOP 20, czyli na jaką muzykę są skazani wszyscy domownicy ;d

1. Bon Jovi- Always

2. Aerosmith- Angel

3.  The Rolling Stones- Paint it Black

4. Maleo Reggae Rockers – Płoną góry, płoną lasy

5.  Emeli Sande- Read All About It (pt III)

6. Ed Sheeran- Give Me Love

7. Rae Morris- Grow

8. Lissie- When I'm Alone

9.  Ed Sheeran- Kiss Me

10.  A Fine Frenzy- Almost Lover

11. Bruce Springsteen- The River

12. John Lennon- Gimme some truth

13. Aerosmith- Dream On

14.  Daniel Merriweather feat. Adele- Water And A Flame

15. Kali- Ucieczka do raju

16. Lana Del Rey- Summertime Sadness

17.  Nickelback- Don't Ever Let It End

18. Christina Perri- Jar Of Hearts

19.  Shinedown- Through the Ghost

20.  Florence + The Machine- Breaking Down


Oczywiście to nie wszystko i kolejność jest przypadkowa.
Nie potrafiłabym się zdecydować :>
Miłego słuchania!






wtorek, 15 stycznia 2013

Give me love like never before

Everything will be okay in the end.
If it's not okay,
then it's not the end.


Od samego rana wiedziałam, że ten dzień nie będzie należał do najfajniejszych. Zaczęło się od bólu brzucha (z wiadomych przyczyn :)), a skończyło na wróceniu do domu. 
Chodniki pokryte lodem, myślałam, że jakoś dam radę, przejdę te dwa kilometry i dojdę do szkoły. Ale nie. Zrezygnowałam po upadku i się wróciłam.. Ślizgałam się- ok. Pierwsza gleba tej zimy- ok. Spuchnięty nadgarstek- ok. Obolała kość ogonowa i praktycznie wszystko- ok.
Jak pech, to pech.
Przedłużenie weekendu o kolejny dzień, już nie z mojej winy, ale nie mówię, że mi to nie odpowiada. 
Niepotrzebnie wczoraj siedziałam długo nad wypracowaniem, mogłam spokojnie dziś je sobie napisać.

A teraz, póki jest czas, jakiś film maybe? :)





Ps: zapomniałabym wstawić screen'a. 
Liczba wyświetleń bloga przedwczoraj wynosiła 666! :)
A dziś już 744, dziękuję! :)





niedziela, 13 stycznia 2013

sweet cappuccino






Mówię sobie od dziewiątej rano, że zaraz biorę się za wypracowanie z polskiego podsumowujące średniowiecze.
Jest godzina 16:30 i kartka pusta, a jakichkolwiek notatek w brudnopisie brak.
Mam do wyboru dwa tematy.
1.Miłość- siła niszcząca i uświęcająca. Omów zagadnienie na podstawie zamieszczonego w podręczniku fragmentu Dziejów Tristana i Izoldy oraz w odniesieniu do całości utworu.
2. Przedstaw ideał męskości na przykładzie poznanych fragmentów średniowiecznych tekstów epickich:
Pieśni o Rolandzie i Dziejów Tristana i Izoldy.
Nawet się jeszcze nie zdecydowałam, lenistwo. :D
Tak czy siak, przedłużamy weekend o jeden dzień, a co!




Ah i chcę już ferii. Zamierzam pofarbować włosy, ale przed działaniem w rękawicach,
skracam włosy o jakieś piętnaście cm (w końcu! tym razem słowa dotrzymam).