wtorek, 15 stycznia 2013

Give me love like never before

Everything will be okay in the end.
If it's not okay,
then it's not the end.


Od samego rana wiedziałam, że ten dzień nie będzie należał do najfajniejszych. Zaczęło się od bólu brzucha (z wiadomych przyczyn :)), a skończyło na wróceniu do domu. 
Chodniki pokryte lodem, myślałam, że jakoś dam radę, przejdę te dwa kilometry i dojdę do szkoły. Ale nie. Zrezygnowałam po upadku i się wróciłam.. Ślizgałam się- ok. Pierwsza gleba tej zimy- ok. Spuchnięty nadgarstek- ok. Obolała kość ogonowa i praktycznie wszystko- ok.
Jak pech, to pech.
Przedłużenie weekendu o kolejny dzień, już nie z mojej winy, ale nie mówię, że mi to nie odpowiada. 
Niepotrzebnie wczoraj siedziałam długo nad wypracowaniem, mogłam spokojnie dziś je sobie napisać.

A teraz, póki jest czas, jakiś film maybe? :)





Ps: zapomniałabym wstawić screen'a. 
Liczba wyświetleń bloga przedwczoraj wynosiła 666! :)
A dziś już 744, dziękuję! :)





4 komentarze:

  1. upewnij sie, ze obserwujesz mego bloga;)
    widze z Hrubieszowa jestes, super bo ja mieszkam nie daleko;)
    mozesz mi zostawic jakis kontakt do siebie jak chcesz;p to moze sie umowimy jakos czy cos

    OdpowiedzUsuń
  2. a tak racja, mam Cie;) szczerze to ja tez pierwszy raz, wiecej jest z Lublina;) jakbysmy znalazly kogos jeszcze mozna zrobic meeting blogerrski;) jesli oczywiscie bys chciala;p

    OdpowiedzUsuń
  3. jak cos to pisz do mnie na maila;) chetnie po,oge Ci rozkrecic bloga jakbys chciala;p
    klaudia.sobolewska277@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Też kiedyś zaliczyłam glebę w zimę, prosto na krawężnik i myślałam, że umrę z bólu :D Efektem była mocno potłuczona kość ogonowa, nikomu tego nie życzę.

    OdpowiedzUsuń