poniedziałek, 18 lutego 2013

Sweet Nothing


Czas sobie szybko leci (już tydzień ferii minął, że co?!), szkoda, że wraz z mijającym czasem nie przyszły żadne zmiany, choć tak zapewniałam, że zrobię wszystko by cokolwiek zmienić. Po drugie obiecałam sobie, że chociaż dwa razy w pierwszym tygodniu ferii popatrzę w książkę i zeszyt z matmy, żeby cokolwiek zrozumieć, ale to przecież ja. To przecież niemożliwe, żebym cokolwiek robiła, oprócz siedzenia na kompie/przed tv i nudziła się, zamiast wykorzystać czas. I Makbeta też czytać miałam, ale to przecież ja.
AH TO SAMOZAPARCIE I MOTYWACJA.
Przeleniuchowałam cały pierwszy tydzień ferii, nie zrobiłam nic, z czego mogłabym mieć satysfakcję, ale (że tak się ładnie powtórzę) to przecież ja!

Ah i gdyby tylko był jakikolwiek sens w tych snach i wyobrażeniach, które przychodzą samowolnie do głowy co wieczór i co noc..


Emptied out by a single word, there is a hollow in me now.
So i put my faith in something unknown, i'm living on such sweet nothing.
But i'm tired of hope with nothing to hold, i'm living on such sweet nothing.
And it's hard to learn, and it's hard to love, when you're giving me such sweet nothing.





1 komentarz:

  1. Mi też czas tak szybko leci... Przeraża mnie to bo czuję, że coś ciągle tracę :(

    OdpowiedzUsuń